Kolejne tygodnie w Andaluzji mijają wyśmienicie. Silnie zmotywowana koncentruję się głównie na trudnym RP. Dzień po dniu spadam i spadam i jeszcze raz spadam z dróg, które ze wzgęldu na swoje trudności wymagają ciut więcej niż tylko dobrego przygotowania i szczęścia. Dbając o mentalny aspekt mojego wspinania, co jakiś czas dla tzw.relaksu/odpoczynku od RP przemieszczam się w rejony w których mogę powspinać się On-sightem. Tam zupełnie bez zbędnego napinania się ruszam w drogę z nadzieją wpięcia kolejnego i kolejnego ekspresa.
Zgodnie z tym założeniem wspinałam się ostatnio po Rosa Magica 8a+ , której kolejny i kolejny przelot doprowadził mnie pod stanowisko zjazdowe :-) Yepiiii! Moje pierwsze a+ OS ;-)
pozdrawiam
Ola