Przez pierwsze dwa tygodnie tripu hiszpańska pogoda absolutnie nie nadawała się do tego, po co tu przyjechałam - do wspinania…
Niskie temperatury, którym towarzyszył rzęsisty deszcz, nie były wymarzonymi warunkami do konfrontacji ze skałą.
Charakter wspinania w Margalef, wspinanie OS, absolutnie nie współgrało z panującymi tu warunkami. ZIMAAAAAAA...
Pomimo to starałam się skoncentrować na robieniu „km” w skale. Prowadząc kilka dróg RP (z których spadłam z On-sightu w minionym sezonie) miałam nadzieję na dobre wieści meteo. W międzyczasie udało mi się zapoznać z jedną z najtrudniejszych propozycji sektoru „na wzgórzu”, co zachęciło mnie do pracy nad projektem:)
Jedyne, co niezbędne do sukcesywnego wspinania, to stabilna, dobra pogoda!
Pozdrawiam